Zmarli, choć nie ma ich fizycznie, są stale obecni. Są obecni w nas. Osoby w żałobie, lub te, które nie mogą pogodzić się ze śmiercią bliskiej osoby, w szczególności rodzica, dziadka, babci, mogą spróbować zmienić swoją perspektywę. Z takiej, w której zmarły odszedł i czujemy brak, na taką, w której doświadczamy obecności tej osoby na nowo. Jeśli tylko zmarły ma miejsce w naszym sercu, obdarzamy go miłością i szacunkiem, z pewnością doda nam sił wtedy, kiedy będziemy go potrzebować. Jeśli czujesz brak swojego rodzica, lub jego rodzica, zajrzyj w siebie. Zobacz, co masz w sobie ze swojej matki, zobacz co masz w sobie ze swojego ojca, babci, dziadka. Począwszy od cech fizycznych, po wszystko to, co Twój przodek kochał. Znajdź coś wspólnego.
Możesz też zadedykować coś z Twojego życia, na pamiątkę swojemu przodkowi, np. to, co robisz zawodowo. To szczególnie ważne zadanie, dla tych, którzy dosłownie utracili matkę, ojca, lub oboje rodziców. Dedykując im swoją pracę i przekazując swoje życie dalej - swoim dzieciom, lub innym ludziom - sprawiasz, że Twoje życie nie idzie na marne. Jest wyrazem miłości, spełnieniem Twoich rodziców - w Tobie.
Święto Zmarłych, to dla wielu czas zadumy. To też czas, w którym dobrze wspomnieć tych, którzy zostali wykluczeni z naszej rodziny. Najczęściej to pierwsi partnerzy rodziców, ich miłości, nienarodzone dzieci, oraz bliscy obciążeni, często trudnym losem rodziny - osoby chore, uzależnione, oraz te, które dopuściły się czynów, o których nie chcielbyśmy wspominać. To także ofiary naszych członków rodziny, ale też i sprawcy, którzy wyrządzili nam, czy naszej rodzinie krzywdę.
To, co łączy nas z osobami wykluczonymi, to szczególny los. Obrazy ustawień pokazują, że zarówno ofiary jak i sprawcy zgadzają się na los, który je spotkał. Kiedy ten los przyjmujemy i patrzymy na tych dwoje pojednanych z miłością, wtedy ta miłość wypełnia także nas. Kiedy natomiast odrzucamy ten los, nie zgadzamy się na to, co było - wtedy los przynosi nam dokładnie to samo. Odrzuć sprawcę, a pojawi się on w Twojej rodzinie.
Wspominam dziś jeszcze wszystkich tych, którzy zostali tutaj w Polsce, a którzy tęsknią za ojczyzną. Wszyscy polegli w Polsce Niemcy, Rosjanie oraz przedstawiciele innych narodów. Podobnie wspominam dziś wygnanych czy zamordowanych Żydów, Romów, Ślązaków - którzy byli częścią społeczeństwa, mieli swoje małe miejsce, a które im zabrano.
Dla kogo mogę coś zrobić? Zobacz, do kogo zawsze czułeś/czułaś antypatię, wściekłość, nienawiść, na kogo plułeś, kim gardziłeś, komu najzwyczajniej nie dawałeś miejsca.
Co możemy dla tych ludzi zrobić? Wystarczy niewiele. Wystarczy zrobić dla tych, którzy zostalli wykluczeni, odrobinę miejsca w naszej duszy. W ten szczególny dzień, w którym zapalamy znicze, zapalmy jeszcze jeden, z intencją dla tych wykluczonych. Kto zapala świeczkę z intencją dla żołnierza radzieckiego, niech pomyśli o Rosji. Kto odpala znicz dla Żyda, niech pomyśli o tym, że tu w Polsce ma miejsce, lub chociaż popatrz na niego z szacunkiem. Kto odpala znicz dla sprawcy, niech znajdzie w sobie coś, co ma z nim wspólnego. Kto jest w żałobie i odpala znicz osobie, która odeszła, niech zamknie oczy i niech sobie wyobrazi matkę, a za nią babcię, lub ojca i dziadka. Niech spojrzy im w oczy. Jeśli zobaczy spokój, radość, miłość - to znaczy, że żałoba prowadzi w dobrą stronę.
Powyższą pracę, możemy robić każdego innego dnia. Daan van Kampenhout w swojej książce "Rytuały szamańskie a ustawienia rodzinne" opisuje podobną pracę, którą możemy robić każdego dnia. Możemy zapalać mała świeczkę, lub podgrzewacz, codziennie przez pewien czas, z intencją dla danej osoby. Zrób małe miejsce w domu, połóż tam zdjęcie lub coś, co łączy się z osobą, której dedykujesz to światło. Jeśli to ktoś, kto zmarł na obczyźnie - postaw tam symbol jego ojczyzny. Jeśli to nienarodzone dziecko, postaw tam maskotkę, czy grzechotkę. Sam będziesz wiedział, co to za przedmiot, lub symbol. Jeśli masz wyjechać, odpal kilka świeczek z intencją za każdy dzień, kiedy Cię nie będzie. Dostaw też spodek i dolewaj codziennie kapkę świeżej wody. Jeśli dla kogoś to zbyt szamańskie, to może użyć wody święconej. W połączeniu z modlitwą wyjdzie z tego piękny religijny rytuał.
Pozdrawiam - JB.