Witam w Psycho-Fusach!

Kiedy pijesz kawę lub herbatę, to wypijasz napój będący jej esencją. Na dnie kubka zwykle zostają fusy. Wszystko, czego doświadczamy w życiu, również zostawia fusy - emocjonalny odcisk. Jeśli przyjrzymy się mu bliżej, pobędziemy z nim, to doświadczymy odkrycia tego, co ważne, a co w psychoterapii nazywamy wglądem.

Mój blog, to notes dla moich wglądów, które pojawiały się w trakcie szkoleń, doświadczeń terapeutycznych, superwizyjnych, czy pracy w gabinecie.
Zamiast wysypywać je do kubła nieświadomości, dzielę się nimi - z Wami.

Mam nadzieję, że lektura bloga pozwoli Państwu odkryć to, co ważne.


Pozdrawiam -
Jakub Bieniecki

22 listopada 2008

Najlepszym być - zaburzona osobowość narcystyczna

W poprzednim poście ukazałem Wam świat widziany oczami zaburzonej osobowości narcysytycznej. Jednym z ciekawszych wyjaśnień narcyzmu są koncepcje psychoanalityczne. 
Na wstępie potrzeba wyjaśnić, że nasze self (ja) od dziecka rozwija się w kontakcie z self-obiektami (innymi osobami, rzeczami, aktywnościami itp.). Self-obiekty są naszym umysłowym konstruktem i doświadczamy ich jako części self - siebie, dlatego też obiekty te stają się dla nas znaczące. Nasze self rozwijane jest poprzez interakcje z otoczeniem. Jak się domyślamy w okresie dzieciństwa najważniejszymi obiektami są dla nas rodzice, a w szczególności matka. W trakcie rozwoju uwewnętrzniamy obiekty, co z kolei daje nam tzw możliwości samoregulacji ("to będzie dla mnie dobre, wtedy przetrwam"). Obiekt uwewnętrzniony może być w inny sposób niż jest postrzegany świadomie. Jak to się ma do narcyzmu? Spróbujmy z psychoanalitycznego bardziej na "nasze".
Matka, która nie odzwierciedla (empatia) emocji dziecka - co jest jej rolą - postrzegana jest przez dziecko jako osoba wielka i silna. Daje dziecku do zrozumienia, że widzi je i słyszy, ale też nie podoba się jej to jakie dziecko jest. Znamy sytuacje, w których dziecko dostaje uwagę, pochwałę, wyrazy miłości tylko wtedy jak odnosi sukcesy, kiedy rodzic może się pochwalić swoim dzieckiem. W innym przypadku często jest krytykowane: "Jesteś do niczego; masz dwie lewe ręce; nie ma z ciebie pożytku, itd." Dziecko traktuje brak akceptacji swojej cechy jako odrzucenie całej osoby. Pojawiają się w nim mieszane uczucia to wściekłości, to bezradności, to smutku i rozpaczy. Nie jest w stanie sobie z tym poradzić, co z kolei prowadzi do pustki, "depresji" - defektu self. Na tym etapie mówi się o tzw. ranie narcystycznej. Aby nie żyć w pustce i samotności dziecko wypełnia obraz pożądany przez rodzica (obiekt) - rozwija fałszywe self. Jest to swego rodzaju kompensacja, wypełnienie dziury, opatrunek na ranę...
Potocznie zwany narcyzm występuje w różnych formach i przejawia się w różnych zachowaniach. Najczęściej spotykana osobowość narcystyczna według mnie to typ arogancki, czyli przedstawiony w poście poniżej. Często spotkać można dziecięce zachowania np. po krytyce osoba wychodzi z fochem, gra nam na sumieniu i oczekuje dumnie przeprosin i głasków...
Choć osoby zaburzone narcystycznie wydają się być bardzo dowartościowane poprzez wszystko co mają i robią pamiętajmy, że na głębokim nieuświadomionym poziomie kryje się mocna rana krwawiąca niskim poczuciem własnej wartości. Osoby te funkcjonują w oparciu o fałszywe self, które mówi "Albo jesteś najlepszy, albo jesteś nikim". Niestety nawet osiągnięte przez nich wielkie sukcesy nie przynoszą szczęścia. Rzeczywistość jest niczym rodzic, który bez względu na to jak wielki sukces odniesie, to wciąż jest za mało. Zrozumiałym i logicznym wydaje się fakt, że rodzic także ma ranę narcystyczną, która nie pozwala mu na to by jego dziecko było w czymś lepszym od niego :)
Kiedy narcyzi odkrywają o sobie prawdę - że są zwykli - często popadają w pewnego rodzaju depresję. Odkrycie rany i wystawienie jej na widok to zwykle bolesne przeżycie dla osób narcystycznych. Ale to jest właśnie droga do wyleczenia się z tego zaburzenia. Kto tego dokona, ten swój narcyzm przyjmie w poczet swoich zasobów osobistych. A bywa on pomocny w wielu dziedzinach życia, szczególnie przy autoprezentacji ;-)

Pamiętajcie, że narcyz też człowiek :) Patrzcie na nią czy niego, jak na kogoś, kto całe życie poświęca, żeby otrzymać od swojego rodzica odrobinę szczerej miłości. Niektórzy z nas - szczęściarze, dostają ją bezwarunkowo. Oni mogą nie dostać jej nigdy. Zapytajcie o to, jak się starali o tą miłość, a zobaczycie ile smutku i cierpienia może ukrywać się pod maską aroganta, śmieszka, gwiazdy czy dorosłego dziecka z fochem.
A jeśli ktoś z Was sie cieszy, że o niego nie chodzi, to powiem to, co często się słyszy - każdy jest w pewnym stopniu narcyzem. Jeden mniej, drugi bardziej :P
Pozdrawiam serdecznie!
JB

Czytaj inne artykuły o narcyzmie: