Witam w Psycho-Fusach!

Kiedy pijesz kawę lub herbatę, to wypijasz napój będący jej esencją. Na dnie kubka zwykle zostają fusy. Wszystko, czego doświadczamy w życiu, również zostawia fusy - emocjonalny odcisk. Jeśli przyjrzymy się mu bliżej, pobędziemy z nim, to doświadczymy odkrycia tego, co ważne, a co w psychoterapii nazywamy wglądem.

Mój blog, to notes dla moich wglądów, które pojawiały się w trakcie szkoleń, doświadczeń terapeutycznych, superwizyjnych, czy pracy w gabinecie.
Zamiast wysypywać je do kubła nieświadomości, dzielę się nimi - z Wami.

Mam nadzieję, że lektura bloga pozwoli Państwu odkryć to, co ważne.


Pozdrawiam -
Jakub Bieniecki

12 grudnia 2008

Potrzeby ducha - czyli jak zrobić prezent bliskim

Nadchodzą święta. Dla niektórych to często okres nerwów i paniki, ponieważ jak co roku nie mają pomysłów na prezenty dla swoich najbliższych. Dla tych mam małą propozycję, która często ratuje mnie z opresji czasu, którego brakuje w przedświątecznym pędzie.

Zastanawiasz się co kupić (lub zrobić) - "To ma, tego jej nie brakuje, kosmetyki ma, a książki też już ma... a może to? nie to już było rok temu... a ten ciuch, to nie wiem czy jej się spodoba... albo kupię za mały rozmiar...koszmar...a sklepy zaraz zamykają..."

Jeśli masz takie myśli, to być może dawanie drugiemu człowiekowi jest czymś co przychodzi Ci trudno. Dawanie i branie w życiu to ważne sprawy. Kto bierze, ten robi się mały i zależny niczym dziecko. Traci też kontrolę, bo czuje że musi oddać. Jest to umiejętność, której trzeba się nauczyć. Kto nie nauczy się brać, nie nauczy się też dawać...
Po pierwsze - dawanie prezentu to nie jest obowiązek. Za podarunkiem bez serca, z przymusu, czy dlatego, że tak trzeba - idzie też nasze nastawienie, które odbiorca odczuje. Jeśli nie od razu, to prawdopodobnie wyrazi się to w jego stosunku do tego przedmiotu. Dlatego odpowiedz sobie na pytanie: "Czy chcę sprawić drugiej osobie radość, czy chodzi o coś innego?"
Jestem przekonany, że nawet najskromniejszy podarunek, ale dany z sercem sprawi drugiej osobie radość.

Dasz podarunek z sercem, jeśli pomyślisz o sercu osoby, której chcesz go dać. Mówiąc o sercu, mówię też o duszy. Spójrz na tą osobę i odpowiedz sobie na pytanie - czego potrzebuje dusza tej osoby - babci, mamy, taty, dziewczyny, chłopaka, męża, żony, dziecka... Pomyśl czego ostatnio brakuje tej osobie, jakie jej potrzeby nie są zaspokojone, po prostu - czego jej potrzeba?
Może przydałoby się trochę spokoju, odpoczynku, a może kontaktu czy bliskości z drugim człowiekiem (kim?), a może radości, rozluźnienia, rozrywki, a może i właśnie smutku. Może dowartościowania przy niskiej samoocenie, może energii, pewności siebie, poczucia bezpieczeństwa, miłości, czy wyładowania złości?
Jeśli znasz już odpowiedź, to teraz pomyśl co (np. przedmiot) pomoże tej osobie tą potrzebę zaspokoić :)
Jeżeli jesteś głęboko przekonany o tym, że Twoja bliska osoba właśnie tego potrzebuje - nie martw się o reakcję, czy o to, że coś już posiada.
Pamiętaj o symbolice. Jeśli np.dwóch ludzi dzieli duża odległość, to poczucie bliskości może dać zwykłe zdjęcie w ramce, czy medaliku na szyję. Patrz szeroko. Czasem przychodzą do głowy spontaniczne myśli i jesteś przekonany o tym, że to dziwne, ale nie rezygnuj od razu. Niektóre prezenty wyciąga się dopiero po latach z szafy i wtedy radość, której nie czuli przychodzi ze zdwojoną siłą :)
Wiedz też, że niektórzy nie potrafią okazywać uczuć kiedy dostają prezent. Być może nie miał ich kto tego nauczyć i nie znaczy to, że się nie cieszą.

Życzę Wszystkim radości brania i dawania!
JB