
W naszym życiu istnieją dwa potężne nurty energii, niczym dwie wielkie rzeki.
Wchodzimy na przemian do jednej i do drugiej, żeby wędrować dalej. Możemy iść lądem, gdzie widzimy sporo tego, co przed nami, co za nami. Mamy pomysły, planujemy, poruszamy się naprzód - ale bardzo powoli...
Patrzymy w lewo... <:
Patrzymy w prawo... :>
Wsłuchujemy się w szum...
Dwa nurty gonią, intrygują, kuszą, wołają...
I my wchodzimy.
Jeśli jeszcze do tego nie dojrzeliśmy by płynąć, to dajemy się porwać i rzeka niesie nas do przodu, nawet kiedy rozpaczliwie machamy rękami i nogami. Chcemy się zatrzymać, a ona porywa nas i jeśli pozwoli, to na zakręcie wyrzuci nas na brzeg.
Fascynująca jazda prawda? Szybko uczymy się, jakie to piękne uczucie byś niesionym tą niewidzialną energią do przodu.
I wskakujemy ponownie - niczym na dzikiego konia, szybki motocykl...
Chcemy nad nią zapanować, zdobyć ją, ujarzmić, poczuć jej moc, dać się porwać, ale zwolnić kiedy trzeba...
Jeśli nauczymy się płynąć z nurtem, będziemy mogli bezpiecznie z niego korzystać.
Nie próbuj być silniejszy, nie próbuj zawrócić rzeki, bo wkrótce zabraknie Ci energii i utoniesz bezsilny.
Nie stój na brzegu, nie mów i nie udawaj, że to nie dla Ciebie...
I pamiętaj, że nie nauczysz się płynąć z nurtem, jeśli będziesz się tylko przyglądać.
Te dwie potężne rzeki to Eros i Tanatos. Rzeka Życia i Rzeka Śmierci. Miłosny nurt libido oraz agresywny nurt destrudo. Zawsze razem, w objęciach.
Bądź ich świadomy i daj się ponieść.
Pomyślnych porywów! :)
JB
Wchodzimy na przemian do jednej i do drugiej, żeby wędrować dalej. Możemy iść lądem, gdzie widzimy sporo tego, co przed nami, co za nami. Mamy pomysły, planujemy, poruszamy się naprzód - ale bardzo powoli...
Patrzymy w lewo... <:
Patrzymy w prawo... :>
Wsłuchujemy się w szum...
Dwa nurty gonią, intrygują, kuszą, wołają...
I my wchodzimy.
Jeśli jeszcze do tego nie dojrzeliśmy by płynąć, to dajemy się porwać i rzeka niesie nas do przodu, nawet kiedy rozpaczliwie machamy rękami i nogami. Chcemy się zatrzymać, a ona porywa nas i jeśli pozwoli, to na zakręcie wyrzuci nas na brzeg.
Fascynująca jazda prawda? Szybko uczymy się, jakie to piękne uczucie byś niesionym tą niewidzialną energią do przodu.
I wskakujemy ponownie - niczym na dzikiego konia, szybki motocykl...
Chcemy nad nią zapanować, zdobyć ją, ujarzmić, poczuć jej moc, dać się porwać, ale zwolnić kiedy trzeba...
Jeśli nauczymy się płynąć z nurtem, będziemy mogli bezpiecznie z niego korzystać.
Nie próbuj być silniejszy, nie próbuj zawrócić rzeki, bo wkrótce zabraknie Ci energii i utoniesz bezsilny.
Nie stój na brzegu, nie mów i nie udawaj, że to nie dla Ciebie...
I pamiętaj, że nie nauczysz się płynąć z nurtem, jeśli będziesz się tylko przyglądać.
Te dwie potężne rzeki to Eros i Tanatos. Rzeka Życia i Rzeka Śmierci. Miłosny nurt libido oraz agresywny nurt destrudo. Zawsze razem, w objęciach.
Bądź ich świadomy i daj się ponieść.
Pomyślnych porywów! :)
JB