Witam w Psycho-Fusach!

Kiedy pijesz kawę lub herbatę, to wypijasz napój będący jej esencją. Na dnie kubka zwykle zostają fusy. Wszystko, czego doświadczamy w życiu, również zostawia fusy - emocjonalny odcisk. Jeśli przyjrzymy się mu bliżej, pobędziemy z nim, to doświadczymy odkrycia tego, co ważne, a co w psychoterapii nazywamy wglądem.

Mój blog, to notes dla moich wglądów, które pojawiały się w trakcie szkoleń, doświadczeń terapeutycznych, superwizyjnych, czy pracy w gabinecie.
Zamiast wysypywać je do kubła nieświadomości, dzielę się nimi - z Wami.

Mam nadzieję, że lektura bloga pozwoli Państwu odkryć to, co ważne.


Pozdrawiam -
Jakub Bieniecki

18 lutego 2009

O dwulicowości

Otwieramy cykl naszych rozmów przy kawie. Dziękujemy za e-maile z pytaniami i wątpliwościami - są one dla nas inspiracją do rozmów. Zaczynamy tematem dwulicowości.

JB: Dlaczego ludzie są dwulicowi?
JKJ: Może nie chodzi o to, czy są dwulicowi czy nie, tylko o różne role, które mamy do odegrania? W życiu, w zależności od relacji w jakich jesteśmy - chyba każdy chce być oceniony pozytywnie.
JB: W jakie role ludzie wchodzą?
JKJ: Gdyby odnieść to do bajki, to w grupie mógłby być np. król, księżniczka, szara eminencja, smok...
JB: Smok - podoba mi się najbardziej, co to za rola?
JKJ: A co smoki robią?
JB: Na przykład zieją ogniem, co za tym stoi?
JKJ: To pewnie w takiej grupie, chciałbyś zionąć ogniem, pytanie tylko do kogo?
JB: No wiesz, tutaj jesteśmy tylko we dwoje :>
JKJ: (śmiech)
JB: Mówimy o grupie [terapeutycznej, rozwojowej], a jak jest w życiu codziennym?
JKJ: Wiesz, to zależy od tego w jakim kontekście jesteśmy czy np. w szkole, czy w domu... W szkole może nam zależeć na tym, by pokazać się jako osoba silna - taki smok. Zionąć ogniem, tak? A w domu możemy mieć zupełnie inne potrzeby - siedzieć cichutko jak mysz pod miotłą...
Przychodzi mi do głowy jeszcze coś takiego jak, osiąganie korzyści. I nie mówię tylko o korzyściach materialnych.
JB: Żeby, na przykład kogoś poderwać?
JKJ: Myślę bardziej o przyjaźni. Generalnie, to chcemy, żeby ludzie nas lubili, zarówno Asia, Kasia, jak i Dominika...
JB: Czyli podsumowując, mamy dwie przyczyny dwulicowości: zaspokajanie potrzeb i manipulowanie - ale to chyba to samo?
JKJ: W sumie tak.
JB: A jakie potrzeby realizujemy?
JKJ: Głównie potrzebę akceptacji...
[odbiegamy od tematu, rozmawiamy o mechanizmach obronnych ego]
JB: Ciekawym pomysłem może być rozczepienie jako dwulicowość. Niektórzy mogą to tak widzieć. Jestem wesoły i miły dla kogoś, a za chwilę zaczynam po nim jeździć (np. jak wychodzi).
JKJ: Myślę, że może to też być wynikiem konwenansów i zasad funkcjonujących w społeczeństwie (...) mówimy sobie "dzień dobry", "cześć". Trzeba się uśmiechać, kiedy kogoś widzimy. Przebywając w pracy na co dzień z jakąś osobą, to nie mówimy, że jej nie lubimy, ukrywamy swoje emocje.
JB: Grzeczność na co dzień :)
JKJ: ... a my myślimy "Boże, jak ona/on mnie wkurza!"
(...) albo mamy w społeczeństwie osoby, które są "przy kości" - jak my to ładnie nazywamy - a można by powiedzieć wprost - są grube.
JB: Ale to jakaś aluzja? :>
JKJ: Jeśli tak czujesz - nie wiem :D
JB: Przepraszam, przerwałem Ci :)
JKJ: Przypomniała mi się pewna historia, którą opowiadała mi koleżanka. Do domu przychodziła ciocia, która jest "przy kości" - do czego wszyscy niby się przyzwyczaili i traktowali jak coś normalnego, bo ciocia tak wygląda i tyle. Nigdy nie było rozmów na ten temat. Pewnego razu w czasie kolejnych odwiedzin, córeczka koleżanki, która ma 2 latka weszła do pokoju, patrzy na ciocię i mówi: "ciociu, ale ty jesteś troszeczkę za gruba!". No i ciocia wtedy mogła pomyśleć "ta rodzina jest dwulicowa". Rodzina ponosi winę w służbie konwenansów...
JB: A czy jest taka pozytywna dwulicowość? Wychodzę z dziewczyną na imprezę, nie podoba mi się jak wygląda, ale mówię jej, że wygląda fajnie, żeby się z tym źle nie czuła, przy czym oczywiście nie wstydzę się z nią iść, jeśli tak wygląda. Wiesz, takie „kłamstwo z miłości”.
Mówiliśmy, że dwulicowość pomaga zaspokajać potrzeby. Jednak kłamstwem wzmacnia się ten wzorzec. Okazuje się, że dwulicowość pomaga zaspokoić jedne potrzeby, ale działa też odwrotnie.

JKJ: Badania pokazują, że jesteśmy w stanie zrobić bardzo wiele, żeby utrzymać swój dobry obraz siebie i mieć spójną samoocenę. Jesteśmy w stanie nawet położyć na szali zdrowie czy życie...
JB: A gdyby na świecie nie było dwulicowości? Wszyscy by zawsze mówili szczerą prawdę.
JKJ: To mielibyśmy anarchię albo… byłoby to możliwe, gdyby ludzie nie mieli emocji...
JB: Podsumujmy zatem. Ludzie są dwulicowi ze względu na: wchodzenie w pewne role, które mogą być różne w różnych miejscach, to pozwala nam realizować pewne potrzeby.
JKJ: Przede wszystkim akceptacji, miłości, szacunku. Może też wynikać z konwenansów, norm społecznych. No i chcemy zatrzymać spójny dobry obraz siebie.
JB: I jeszcze pseudopozytywna dwulicowość, która ma chronić bliskich, bowiem nie chcemy ich skrzywdzić, czyli w trosce o ich samopoczucie. I to chyba tyle.
Dzięki za rozmowę.

JKJ. Dzięki.